|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Takuba Nanami
Jr. Admin
Dołączył: 24 Paź 2011
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/40 Skąd: woj. łódzkie
|
Wysłany: Czw 14:52, 27 Paź 2011 Temat postu: Szmaragdowa Wyspa: Zabłąkany Wicher |
|
|
Dobra, poznajcie moje miłosierdzie... Wrzucam fragment mojego starego opowiadania, za którego kontynuację postanowiłam się wziąć .
Inspirowane ,,Wampiratami"!
_________________
Przygoda – rzecz piękna, Przygoda – niesie chwałę. Lecz Przygoda ma siostrę, a kto ją spotyka, z przygodą pożegnać się musi. Dla jednych demonem, dla innych – aniołem, tak subtelna, delikatna, zwodzicielska, w swej uroczej formie zgubna, lecz pociągająca, wraz ze swoją siostrą Przygodą na ciebie czeka – Śmierć.
Prolog: Pióra Nelida Marci
Nelid Marca siedział za dębowym biurkiem w swoim biurze. Przetarł okulary i z małej szuflady wyjął oprawiony w skórę dziennik z napisem: ,,Nelid Marca. Rok 1806”. Otworzył go na czystej stronie, po czym zanurzył pióro w kałamarzu. Chwilę się zastanowił i nagle jego okrągłą twarz rozjaśnił szeroki uśmiech. Powoli i starannie zaczął pisać.
Przeszłość jest wspomnieniem, przeszłość jest snem. Teraźniejszość jest… po prostu życiem. Można żyć – i można trwać, rozpamiętując przeszłość. Ale można też być ponad tym wszystkim, daleko… Więc czym jest przyszłość? Przyszłość jest…”
Pióro Nelida zatrzymało się centymetr nad kartką. Z uwagą wpatrywał się w kroplę atramentu zwisającą z jego atrybutu. Usłyszał skrzypienie otwieranych drzwi.
- Mówiłem ci, Zianno, żebyś mi nie przeszkadzała. Pracuję – odezwał się zrzędliwym tonem.
- Ależ to nie Zianna ma czelność zakłócać spokój mistrza – usłyszał w odpowiedzi. Był to głos mężczyzny.
Nelid podniósł głowę. Przed nim stał młody, wysoki mężczyzna. Na śniadej twarzy malował się szeroki uśmiech. Małe, bystre oczy Nelida błądziły od czarnych, sięgających ramion, kręconych włosów nieznajomego, do czubków jego lśniących butów. Nie patrzył mu tylko w oczy. Nigdy tego nie robił. Twierdził, że człowiek, który zagląda w jego oczy, może mieć nad nim przewagę. A że był człowiekiem uczciwym, sam nigdy nie chciał takiej przewagi uzyskiwać.
- Przykro mi, ale musi pan przyjść jutro – oznajmił Nelid. – Na dzisiaj skończyłem pracę.
- A więc czemu pan tu siedzi? – W głosie mężczyzny pobrzmiewało uprzejme zdziwienie.
- Oddaję się swojemu hobby.
- Ach, rozumiem… jednak przychodzę w prywatnej sprawie.
Nelid znów spojrzał na pióro. Na kartce papieru widniał duży kleks.
- Pisze pan? Jest pan pisarzem? – zapytał znów obcy.
- Raczej filozofem – mruknął Nelid w odpowiedzi. – Ale tylko po pracy.
- A czym pan się właściwie zajmuje? Tak oficjalnie?
- Jestem skrybą. Przepisuję księgi, choć czasem przyjmuję także mniejsze zlecenia.
- A więc pismo to pana dziedzina. Interesujące. – Nelid uśmiechnął się. Przyjazny ton głosu nieznajomego budził zaufanie.
- A jaka jest pańska dziedzina? – zapytał, zaciekawiony.
- Dlaczego miałbym opowiadać, skoro mogę pokazać?
Nelid przyglądał się z zainteresowaniem, jak mężczyzna zbliża się do biurka. Nie pytając o zgodę, nieproszony gość przyciągnął do siebie jakąś luźną, niezapisaną kartkę papieru leżącą na blacie, wziął ołówek i, wciąż stojąc, zaczął rysować. Nelid z zachwytem i nieskrywaną fascynacją obserwował, jak grube linie przechodzą wdzięcznie w subtelne kreski. Po zaledwie 5 minutach obrazek był gotowy.
- Niesamowite. Piękne, a zarazem smutne – skwitował Nelid.
Rysunek przedstawiał piękną młodą kobietę, leżącą na trawie. Choć miała otwarte oczy, jej wzrok był pusty. Z ręką bezwładnie wyciągniętą obok siebie i głową obróconą w stronę odbiorcy sprawiała wrażenie żywej… A raczej martwej, lecz jakby realnej, wychodzącej z obrazu. Całości dopełniała kałuża krwi otaczająca kobietę.
- To tylko hobby – powiedział nieznajomy.
- A praca? – zapytał Nelid bez zastanowienia.
- Ach… Niektórzy mówią, że jestem bezrobotny, choć ja wolę twierdzić, że specjalizuję się w ludziach. Ich zachowaniach, charakterach…
- Doprawdy? I umiesz szybko oceniać ludzi?
- Szybko, czy ja wiem… W każdym razie bezbłędnie.
- A możesz powiedzieć coś o mnie?
- Z przyjemnością. – W głosie mężczyzny zabrzmiała dziwna, obca nuta. – Piszesz, bo masz nadzieję, że kiedyś twój talent zostanie odkryty. Jesteś dobrodusznym, naiwnym człowiekiem i łatwo zdobyć twoje zaufanie. A słowo, które chciałeś dopisać, zanim tu wszedłem – spojrzał na otwarty dziennik z niedokończoną myślą – brzmi: marzenie.
Nelid poczuł ukłucie strachu. Ośmielił się spojrzeć nieznajomemu w oczy. I aż cofnął się, przerażony.
Oczy obcego były czerwone. Czerwone jak wino. Czerwone jak…
- Krew – powiedział dobitnie mężczyzna. – To moja profesja. – Znów się uśmiechnął, jednak w tym uśmiechu nie było nic życzliwego. Nelid zauważył, że jego zęby jakby się wydłużyły…
- Ty jesteś… jesteś… - wykrztusił.
- JA jestem… Larry. A przyszłość nie jest marzeniem. Przyszłość – pochylił się nad Nelidem – jest WIECZNOŚCIĄ.
Nelid wydał z siebie przerażony okrzyk. Poczuł, jak ostre jak brzytwa zęby zatapiają się w jego ciele… Powoli, nieubłagalnie uchodziło z niego życie… czemu to tyle trwało…
A później zapanowała ciemność. Nicość w najczystszej postaci.
Larry oblizał wargi i wyprostował się. Nawet nie posprzątał zwłok – po prostu odwrócił się na pięcie i odszedł. Przed drzwiami leżało martwe ciało sprzątaczki Zianny.
,,Nasz mały filozof pozna, czym jest przyszłość. Wieczność. O tak…” – pomyślał.
W biurze, na dzienniku Nelida, rozlała się kałuża krwi. Czerwona ciecz utworzyła na stronicy jedno, jedyne słowo: ,,WIECZNOŚĆ”.
_____________________________
Podoba się? Nie? Komentujcie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandblue/images/spacer.gif) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Enzo
Administrator
Dołączył: 24 Paź 2011
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/40 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 15:08, 27 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Oczywiście bardzo fajnie się zaczyna.. Mam nadzieję, że będzie kontynuacja.. Poza tym na FZ już to czytałem..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandblue/images/spacer.gif) |
Takuba Nanami
Jr. Admin
Dołączył: 24 Paź 2011
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/40 Skąd: woj. łódzkie
|
Wysłany: Czw 15:18, 27 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Kontynuacja się tworzy ;].
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandblue/images/spacer.gif) |
Wega
Moderator
Dołączył: 25 Paź 2011
Posty: 233
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/40 Skąd: Warszawa, Białołęka
|
Wysłany: Czw 15:19, 27 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Bardzo ładne opowiadanie, napisane też fajnie. Czekam na ciąg dalszy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandblue/images/spacer.gif) |
Will
Plażowy pirat
Dołączył: 26 Paź 2011
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/40
|
Wysłany: Czw 16:59, 27 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Fajne ale na FZ tez czytałem coś podobnego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandblue/images/spacer.gif) |
Enzo
Administrator
Dołączył: 24 Paź 2011
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/40 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 17:08, 27 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Nie podobnego tylko identycznego.. Przecież dokładnie to jest na FZ..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandblue/images/spacer.gif) |
Blake
Admin Techniczny
Dołączył: 25 Paź 2011
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/40
|
Wysłany: Czw 20:05, 27 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Hehe, Enzo ma rację Opowiadanie wyśmienite!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandblue/images/spacer.gif) |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|